„ Od 2018 roku osoby z orzeczonym znacznym stopniem niepełnosprawności, mogą liczyć na pewne udogodnienia. Mianowicie mają prawo do skorzystania poza wyznaczoną kolejnością ze świadczeń opieki zdrowotnej...” Pięknie się czyta, można by rzec tylko "korzystać". Jednak w rzeczywistości, już tak cudnie nie jest. Posłuchajcie: Od kilku lat, co jakieś czas pojawiam się na wizycie kontrolnej u okulisty. Powód? Podejrzenie jaskry. Dzwonię do poradni, jak zawsze w słuchawce słyszę: „Nie ma miejsc”. Powołałem się na powyższą ustawę, gdyż wszystkie Jej kryteria spełniam. Po czym znów słyszę, że nic z tego. Najbliższy wolny termin do mojego okulisty to listopad 2022. Przedstawiona sytuacja pokazuje, że ustawa „Niepełnosprawni bez kolejki”, to jeden wielki absurd. Przepis wszedł w życie w 2018 roku, a w rzeczywistości żadna z placówek medycznych nie stosuje się do niego. To, co ma pomóc osobą z dysfunkcjami dostać się do specjalisty, nie spełnia swojej funkcji.