Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z wrzesień, 2014

Niespodziewany list

Zawsze chciałem napisać list do Jana Pawła II, ale to zawsze było tak, że człowiek nie miał czasu, adresu albo Jana Pawła II nie było już wśród nas :cry: . Dlatego obiecałem sobie, że za pontyfikatu Papieża Franciszka napiszę na pewno. Napisałem parę zdań, wysłałem pod wskazany adres. Oczywiście, nie robiłem sobie żadnych nadziei, że otrzymam jakąkolwiek odpowiedź ze strony Ojca Świętego, bo takich listów jak mój przychodzi tam dziennie tysiące. Trzy miesiące później… W skrzynce, pośród rachunków i tysiąca reklam jest list. Otworzyłem moim oczom ukazał obrazek z wizerunkiem Papieża Franciszka, a do tego dołączony był list i coś jeszcze. Przeczytałem go czym prędzej, do całości korespondencji dopięty był obrazek ze Świętym Janem Pawłem wraz z relikwią. Wszystko to było dla mnie niesamowitym przeżyciem, a zaskoczeniem. Nie często zdarza  się, otrzymać list od Głowy Kościoła Katolickiego, dzięki temu poczułem się niezwykle wyróżniony, gdyż miałem świadomość, iż Ojciec Święty poświecił swó

Holandia "zaskakujący" kraj

Jakieś czas temu miałem okazję spędzić kilka dni w Holandii. Państwie „morza” tulipanów i żółtego, pysznego sera. Kraj ten niebywale mnie mile zaskoczył i zdziwił zarazem. Zaskoczył, ponieważ na kroku można spotkać osoby starsze lub niepełnosprawne na skuterkach, a mało dla użytkowników takich pojazdów są wytyczone specjalne asfaltowe ścieżki. Budowane są tam budynki mieszkalne z pełną automatyzacją dla osób starszych i niepełnosprawnych. Przebywając tam przez parę dni miałem okazje zaobserwować, że Holandia stara się zapewnić jak najlepsze warunki takim ludziom. Pewnie, ktoś z Was zaraz powie, co w tym takiego zaskakującego? Otóż tak, ponieważ w Polsce temat takich udogodnień dla nas, to wciąż raczkujący temat. A szkoda… Natomiast, to co mnie zdziwiło to iż większość można kupić już gotową i paczkowaną w sklepach, tak jak na przykład pokrojone w talarki ziemniaki gotowe do wrzucenia na patelnie, czy budyń w kartonie. Są to tylko przykładowe rzeczy. Nie mówię, że w Polsce tego nie ma.

"Masz czas, to poczekaj!"

Spowiedź Święta, to sprawa niezwykle osobista, lecz nie o tym tu chcę pisać. Udałem się do Kościoła Aby przystąpić do Sakramentu Pokuty, więc podszedłem do konfesjonału i zwróciłem się do Księdza z prośbą aby mnie wyspowiadał. Odpowiedź, którą wtedy usłyszałem, była dla mnie nie do przyjęcia: "Jak Ty sobie to wyobrażasz?!" Z racji tego, iż poruszam się na wózku nie mam możliwość uklęknąć , dlatego zawsze siadam z Kapłanem  w ławce i tak odbywa się spowiedź. To samo powiedziałem temu spowiednikowi. Niestety, jemu było nie to  na rękę, a że za mną stała spora kolejka ludzi powiedział mi: "Masz czas, to poczekaj tam z boku, aż wyspowiada pozostałych". Odpowiedź Kapłana poruszyła nawet osoby stojące w kolejce natomiast ja powiedziałem, że nie odejdę od konfesjonału, aż mnie nie wyspowiada Usłyszawszy to  jedna starsza kobieta odstąpiła mi miejsce, a Ksiądz wyszedł i w końcu mnie wyspowiadał....

A ten to kto?

Wizyta duszpasterska, to czas modlitwy, święcenia domostwa, a także chwila rozmowy. W tym roku było trochę inaczej. Przyszedł ksiądz, odmówiliśmy modlitwę, poświęcił. Odniosłem wrażenie iż zamiast skupić się na modlitwie ksiądz patrzał raczej jak mamy w domu. Po czym usiadł wyciągnął kartotekę, zaczął wyczytywać domowników. Spojrzał na mnie, zwracając się bezosobowo, gdzie staliśmy do siebie twarzą w twarz "A ten to kto?". Słysząc to poczułem się zlekceważony, ponieważ nie jestem rzeczą, tylko człowiekiem, i jak każdy zasługuję na odrobinę szacunku. Fakt, iż poruszam się na wózku nie oznacza, że być potraktowany Na koniec kolędy zapytał jeszcze "Co robicie cały dzień w domu?" Nie z takimi sformułowaniami kojarzy się wizyta duszpasterska. BEZ KOMENTARZA!