Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z listopad, 2017

Lekarz na wizytę lekarską w domu – to nie takie proste !

Nie kiedy bywa tak, że choroba rozłoży nas na całego. W takim przypadku najlepiej wezwać lekarza na wizytę domową. Jednak jak się okazuje, nie jest to w cale takie proste. Poprosiłem mamę, aby zgłosiła w przychodni, że potrzebuje wyżej wspomnianą wizytę. Na miejscu okazało się, iż nie wystarczy tylko zgłosić tego w rejestracji. Trzeba ten fakt zgłosić lekarzowi przebywającemu w przychodni (mojego nie było). Lekarz, który wówczas był, na podstawie wywiadu z moją mamą, miałby stwierdzić czy taka mi się należy czy nie. Warto w tym miejscu wspomnieć, że ten człowiek nigdy wcześniej nie widział mnie wcześniej na oczy, ani ja Jego. Gdyby uznał, że wizyta domowa jest konieczna, wtedy wystawia zlecenie mojemu lekarzowi. Takie rzeczy, to tylko w Polsce….

Wieszak na ciepłe ubrania

Zima już praktycznie za pasem, dlatego zawsze warto mówić o takich akcjach. W kilku miastach Polski, stanęły wieszaki na ciepłe ubrania. Idea akcji jest bardzo prosta. Mniej zamożni mieszkańcy miast, mogę przyjść w wyznaczone punkty – wybrać dla siebie okrycie. Ci, którzy mają możliwość, mogą przynieść odzież. Może ona przydać się osobie, której nie stać na kupno nowych, ciepłych ubrań. Każdy może wziąć udział w tej akcji ! ;-)

Jesteś rehabilitantem? Pracujesz z pacjentami? Myj ręce!

Jesteś rehabilitantem? Pracujesz z pacjentem, przed każdym rozpoczęciem zajęć, myj ręce. Niestety, nie wszyscy to robią. Ostatnia sytuacja. Do pacjenta przyszedł rehabilitant, po drodze dotykając wszystkiego (klamek, barierek w autobusie). Od razu z marszu przystąpił do ćwiczeń, bez wcześniejszego umycia rąk. Warto w tym miejscu wspomnieć, że każda osoba chora, leżąca jest bardziej narażona na różnego rodzaju infekcje. Myjcie ręce dla swojego komfortu i pacjenta !

Nie wyrzucaj dobrych książek – oddaj je do biblioteki

U każdego z nas w regale lub na strychu w szpargałach zalegają książki. Książki wiekowe, ale w dobrym stanie. Często bywa tak, że w momencie, kiedy nie wiemy, co z nim zrobić – lądują na śmietniku. A to wielki błąd ! Na pewno znajdzie się instytucja (np. świetlica, biblioteka szkolna), która z chęcią przyjmie książki. Kilka dni temu przekazałem sporą ilość książek i pomocy edukacyjnych, jednej ze szkół. Dzięki temu wiedza zawarta w książkach, nie trafiła do skupu makulatury, tylko zyskała drugie życie  ;-) . Co prawda w dobie dzisiejszych komputerów, dostępu do Internetu mamy wszystko – nie wychodząc z domu. Jednak na pewno znajdą się jeszcze tacy, co wolą papierową wersję książki ! ;-)

Przepisy na ciasta dla cukrzyków bez cukru … z cukrem

W Internecie można znaleźć wszystko. Jednak ciężko jest znaleźć przepis na ciasto dla cukrzyków. W każdej recepturze znajduje się odrobina cukru. Co jeśli dana osoba nie może cukru pod żadną postacią? Jedyną rzeczą, którą można w takiej sytuacji zrobić, upiec ciasto nie dodając cukru.

Bliżej Gwiazd "Żeglarstwo - od zainteresowań do pasji". Wywiad z Pawłem Kołodzińskim.

Dziś moim cyklu „Bliżej Gwiazd”, goszczę Paweł Kołodziński polski żeglarz sportowy, olimpijczyk z Londyn 2012 oraz RIO 2016. Zawodnik Kadry Narodowej Polskiego Związku Żeglarskiego w klasie 49er. Reprezentuje klub AZS AWFiS Gdańsk. Zapraszam do wywiadu pt. „Żeglarstwo – od zainteresowań do pasji”. Jak wspominasz swoje początki? Paweł Kołodziński: Moje żeglarskie początki są dosyć specyficzne. Pierwszym obozem w życiu był obóz żeglarski w Gdańsku, Górkach Zachodnich. Po zakończeniu obozu powiedziałem, że już nigdy więcej żaglówek. Byłem najmłodszy, było strasznie dużo wiatru, przestraszyłem się. Taki było pierwsze doświadczenie. Przez kolejne trzy lata doświadczyłem innych aktywności. Był obóz harcerski (bez mundurów) w lesie, pojechałem także w góry na kilkunastodniową kolonie. Ale cały czas to nie było „to coś”. Moja Mama zawsze miała z tyłu głowy, że żeglarstwo to piękny sport. Po wakacjach w 1998 roku zapytała mnie czy nie chciałbym trafić na zajęcia do szkółki żeglarskiej Tre