Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z sierpień, 2014

Może Panu pomóc?

Święta Bożego Narodzenia, Wigilia to niezwykły czas, wspólne śpiewanie kolęd, rodzinna atmosfera. Kulminacyjnym punktem tej nocy jest pasterka. Można byłoby powiedzieć, że pasterka, jak co roku, lecz za każdym razem jest inne niepowtarzalne przeżycie, szczególnie dla mnie. Podczas Mszy Świętej miało miejsce dla mnie nie codzienne „zdarzenie”. Zaraz po zakończeniu kazania, w którym mowa była bezinteresownym niesieniu pomocy innym ludziom, niezależnie od koloru skóry, czy wyznania. Przyszedł czas na rozdanie Komunii Św. Ustawiłem się w kolejce wraz z innymi ludźmi, wtem słyszę za plecami „Może Panu pomóc? Podwieźć?” Skorzystałem z oferowanej pomocy. Ktoś może powiedzieć „I co w tym jest takiego niezwykłego?” Owszem jest to coś nadzwyczajnego. W przypadku osób niepełnosprawnych rzadko zdarza się, aby przypadkowa osoba z „ulicy” była chętna do bezinteresownej pomocy osobie na wózku. W tej całej sytuacji był jeszcze jeden niezwykły zbieg okoliczności. Parę minut wcześniej ksiądz na kazaniu,

Król parkietu !

Kto z nas nie lubi wesel, prawda? Chyba nie ma takiej osoby ;-)  Owszem można by tu wymieniać dobre jedzenie, alkohol itd. Jednak dla mnie liczy się atmosfera i dobra zabawa weselna. Kiedy zaczynają się już tańce, wtedy można zapomnieć już o wszystkim o wózku, o niepełnosprawności tylko porwać się wir tańca i wyginać śmiało ciało :). Tak mi dobrze szło, że zostałem okrzyknięty królem parkietu, zaraz Młodej Parze. Najgorzej było na drugi dzień... obolałe nogi, zakwasy i lekkie procenty w głowie ;-) . Mimo wszystko uważam wesele za bardzo udane... :) TAŃCZYĆ KAŻDY MOŻE, TROCHĘ LEPIEJ  LUB TROCHĘ GORZEJ, ALE NIE O TO CHODZI... CHODZI O TO BY BYĆ SZCZĘŚLIWYM !