Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z listopad, 2016

Życie ludzkie, to sinusoida.

Życie ludzkie to jest czysta sinusoida. Jeszcze niedawno cieszyłem się z powrotu do naprawdę aktywnych ćwiczeń. Natomiast dzisiaj muszę powiedzieć, że znów jestem "zmuszony" do wykonywania spokojniejszego układu zajęć rehabilitacyjnych. Wszystko to przez nawracające, co  jakieś czas problemy zdrowotne. Nie mogę wykonywać zbyt ciężkich i gwałtownych ruchów. Nie ukrywam jest to dla mnie trudny okres, tym bardziej, że początek tegoż roku zapowiadał się naprawdę imponująco. Jednak teraz na chwilę obecną, muszę mieć znów dłuższą przerwę od ciężkiej pracy, która jest dla mnie przyjemnością.

Bliżej Gwiazd "Sport wyczynowy, to praktycznie marynarz". Wywiad z Szymonem Ziółkowskim.

Dziś w moim cyklu „Bliżej Gwiazd” goszczę Szymona Ziółkowskiego, polskiego lekkoatletę, młociarza i Mistrza Olimpijskiego. Poseł na Sejm VIII kadencji. Zapraszam do wywiadu pt. „Sportowiec wyczynowy, to praktycznie marynarz”. Jak wspominasz swoje początki w sporcie? Szymon Ziółkowski: Dobrze, nawet bardzo dobrze. Miałem nie całe 13 lat, uważam, że bardzo dobra droga. Cieszę się, że ojciec kazał mi pójść w sport. Były takie momenty w Twojej karierze, że miałeś tego dosyć zamierzałeś to rzucić i chciałeś zająć się zupełnie czym innym? Oczywiście, że tak wiele razy. Na początku, w środku i na końcu kariery z różnych powodów. Na początku, bo nie do końca mi się chciało zajmowałem się czym innym, a tu musiałem chodzić na treningi. Na końcu kariery, kiedy wkładało się w to bardzo dużo serca, a nie osiągało się takich wyników jak wcześniej. Wydawało się, że to nie ma sensu, bo robota idzie, ale nic poza tym nie ma. W życiu chyba każdego sportowca, wiele jest takich momentów, gdzie czł

Do trzech razy sztuka :)

Ostatnio zapowiadałem na łamach bloga, swój powrót do formy po kłopotach zdrowotnych. Parę dni temu podjąłem próbę wstania przy wózku. Oczywiście, z drobną asekuracją, bo jak to mówią przezorny zawsze ubezpieczony :). Udało mi się wstać za trzeci podejściem, jest to niebywałe uczucie. Po pierwsze dlatego, że mogłem wstać trzymając się wózka ;-) . Po drugie i to chyba najważniejsze, poczyniłem kolejny krok do przodu ! ;-)

Opinie i komentarze

Już kiedyś poruszałem podobną tematykę na blogu. Uważam jednak, że warto do tego zagadnienia powrócić. Osoba posiadająca własne BMW tak z przymrużeniem oka, można by określić wózkowicza ;-) . Jednak co najważniejsze jest to taki sam człowiek, jak każdy inny. No właśnie, z tym tematem w Naszym społeczeństwie bywa różnie. Doskonale widzę to po swoim przykładzie, szczególnie wtedy, kiedy idę ulicą. Słyszę wtedy przeróżne opinie i komentarze na swój temat. Oczywiście, staram się je puszczać je mimo uszu, choć niektóre potrafią być naprawdę dotkliwe. Największą liczbą osób komentujących, stanowią osoby starsze. Myślę, iż wynika to z faktu, że w latach ubiegłych temat szeroko pojętej niepełnosprawności czy to ruchowej, intelektualnej lub każdej innej był tematem tabu. Kiedy na świat przychodziło dziecko z dysfunkcją, było uważane za karą Boską. Ludzie wstydzili się i ukrywali takie osoby w domu. Warto w tym miejscu wspomnieć, że w tamtych latach, nie było mowy o jakichkolwiek udogodnieniach