Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z lipiec, 2016

Moja czworonożna miłość

Kiedy pół roku temu żegnałem się z moim psem, nie ukrywam był to szalenie trudny okres. Choć już Go nie ma, to i jak zawsze jest w moim serduchu. Od kilku dniu mój pies ma godnego zastępcę, a właściwie zastępczynię sunię <3. Moja sunia to kilkutygodniowy szczeniak, o nie spożytej dawce energii. Choć Nasze noce nie do końca są przespane, to od razu się w niej zakochałem. Prawdą jest to, że wszystko co małe jest piękne, ale nic nie zastąpi Naszego wspólnego, popołudniowego leżakowania ;-) . Dzięki niej znów jestem szczęśliwy, a mój dom znów odzyskał energię ;-)

Odwieczny problem komunikacji miejskiej

Niskopodłogowe autobusy to nie lada udogodnienie dla wózkarzy, lecz nie do końca. Ostatnio korzystałem z miejskiej komunikacji autobusowej. Nie obyło się bez problemu. Stałem na przystanku, oczekiwałem na autobus. Kierowca widział mnie, ale nie obniżył podłogi, uczynił to dopiero wtedy kiedy przednie kółka wózka znalazły w pojeździe. Chcąc wysiąść w miejscu docelowym, odpowiednio wcześnie przycisk „PRZYKLĘK AUTOBUSU NA ŻĄDANIE”. Informacja ta pojawiła się również u kierowcy, lecz ten powtórzył dokładnie tę samą czynność opisaną wyżej. Prawdę mówiąc wystarczyłoby aby kierowca nacisnął jeden przycisk, no ale… Gdyby nie pomoc pasażerów, nie miałbym możliwość wsiąść i wysiąść z autobusu.

Nie poddawaj się ! W Tobie jest siła !

Coś nie idzie nam zgodnie z założonym planem? Choć bardzo do tego dążyliśmy. Nie raz tak jest, ale nie znaczy to że mamy się poddać. Wręcz przeciwnie trzeba o to zawalczyć, jeśli podamy się za szybko, potem będziemy mieli żal do siebie. Jednak dopóki walczymy, to istnieje nadzieja, że wszystko można naprawić. Nie poddawaj się ! W Tobie jest siła !

Fajne rozwiązanie

Grudziądz to stare zabytkowe miasto, położone na prawym brzegu Wisły. W tego typu przypadkach, kiedy miasto jest „zabytkowe” i musi zachować swą infrastrukturę. Ciężko jest o gładką, dogodną dla wózkowiczów powierzchnie. Jednak miasto „zaproponowało” fajne rozwiązanie, przynajmniej w centrum miasta (nie wiem, jak dalej). Oprócz starego bruku z kocimi łbami, są położone obok gładkie płyty chodnikowe (jest to taki pas), po których osobie niepełnosprawnej łatwiej jest się poruszać. Myślę, że to doskonałe rozwiązanie dla innych miast. Rozwiązanie te byłoby przydatne, nie tylko osobom niepełnosprawnym czy seniorom, ale także wszystkim ludziom ;-) .

Toi-Toi dla wózkowiczów

Toi-toi to z reguły wąska i ciasna kabina dla przysłowiowego Kowalskiego. Byłem mile zaskoczony, gdy podczas jednej z imprez masowych w Gdyni, znalazłem Toi-Toi dla wózkowiczów. Toalety te są większe. W środku może nie jest za luksusowo, ale to nie jest istotą sprawy. Ważne jest to, że można tam wjechać wózkiem, a dookoła są uchwyty. Szkoda tylko, że na terenie miasta nie ma więcej tego typu toalet. Na pewno ułatwiłoby to nam funkcjonowanie w mieście.

Zabrałeś mi miejsce, zabierz moją niepełnosprawność !

Po mimo iż w mediach mówi się o niepełnosprawnych, pojawiają się nawet kampanie reklamowe. Jednak jak widać, to wciąż za mało… Nie tak dawno pojechałem do miasta, niestety nie miałem gdzie zaparkować. Z dwóch powodów. Po pierwsze mała liczba parkingów dla wózkowiczów, a jeśli są to źle oznakowane (po prostu ich nie widać). Natomiast druga kwestia, większość miejsc przeznaczonych dla nas zajmowana jest przez pojazdy do tego nieuprawnione. Ludziom nie chcę się iść, więc najłatwiej postawić samochód na miejscu dla niepełnosprawnych, bo wtedy bliżej do sklepu itd. Wskutek czego musiałem parkować zupełnie gdzie indziej i iść do celu na piechotę, po wcale nie łatwej powierzchni. Kierowco, jeśli zabrałeś mi miejsce, zabierz również moją niepełnosprawność !

Muzyka i zapach natury

Czasem dobrze jest wyrwać się z miejskiego zgiełku i pojechać do domku letniskowego na Kaszuby. Tam to dopiero można odpocząć pośród pól i lasów. Gdzieś tam w oddali słychać traktor, klekot bocianów lub muczącą na pastwisku polską krasóle. W powietrzu natomiast unosi się zapach świeżo skoszonej trawy, a czasem czuć typowo wiejską stodołą ;-) . Kiedy przebywa się w tamtych stronach, to apetyt rośnie, ponieważ wszystko inaczej smakuje. Przyjeżdżam tam raz-dwa razy do roku na kilka dni, ale nigdy nie oglądam telewizji. Nie ma takiej potrzeby. Wystarczy, że usiądę sobie na tarasie, wtedy telewizja maluje mi się sama. Naturalna telewizja ;-) . Natomiast, jeśli chodzi o miasto, to niestety coraz mniej takich cichych i spokojnych miejsc uświadczysz. A szkoda…  :(