Każdego dnia tysiące ludzi korzysta z środków komunikacji miejskiej jadąc do szkoły, pracy itd… Wsiadłem do autobusu. Stanąłem w miejscu przeznaczonym na wózki inwalidzkie. Komfort jazdy nie trwał zbyt długo, kierowca jechał dziwnie nawet bardzo dziwnie. Jechał z dużą prędkością i przed samym przestankiem hamował, aż do tego stopnia, że ja pomimo zaciągniętych hamulców przemieszczałem się po całym autobusie. W tym miejscu może ktoś powiedzieć, ale przecież są pasy! Owszem są, ale nie zawsze są one sprawne i gotowe do użycia. Mało brakowało, a straciłbym zęby zatrzymując się na metalowej poręczy! Odniosłem wrażenie, że kierowca wiezie worki z ziemniakami zamiast ludzi. Dojeżdżając do miejsca docelowego kierowca nie opuścił mi podłogi. Mimo wcześniejszego sygnału, a na dodatek stanął za daleko od krawężnika co już całkowicie uniemożliwiało mi wyjście z autobusu. Tego wszystkiego było już za dużo, jak na jeden dzień. Wahałem się, czy nie napisać zażalenia w tej sprawie, sam nie wiedz...