Czasem jest tak, że człowiek coś źle zrozumie albo nie chce zrozumieć. Dokładnie tak samo było ze mną, kiedy to po dosyć długiej przerwie pojawiła się propozycja wznowienia rehabilitacji. Nikt nie pytał mnie o zdanie!” Na początku mój sprzeciw był duży. Pamiętam mówiłem „Nie, ja nie będę! . Kiedy przyszedł czas pierwszego spotkania z rehabilitantką, nie wiedziałem o czym rozmawiać, jak się zachować. Moje nastawienie co do kwestii ćwiczeń z czasem uległo zmianie. Zauważyłem, że lepiej się po nich czuję i mam więcej energii niżeli przed. Teraz po roku czasu mogę śmiało powiedzieć, że moje życie uległo zmianie ;-) Dzięki tej ogromnej pracy jaką wkładam w te ćwiczenia stałem się bardziej sprawniejszy ruchowo i samodzielniejszy. Mam więcej energii, nabyłem nowe umiejętności jak np. chodzenie przy chodziku w asyście, a i co równie istotne moje ciało nabrało trochę muskulatury ;-) . Z dnia na dzień osiągam jakieś maleńki sukces, ale JAKŻE WAŻNY SUKCES! Właśnie wtedy nabieram jesz...