Przejdź do głównej zawartości

Gazeta, która dała mi szansę :)

Pewnego wieczoru przeglądając bez celu Internet trafiłem na stronę pisma katolickiego. Analizując ją wnikliwie znalazłem informację, że można wysłać do nich tekst swojego autorstwa. Na początku zastanawiałem się jak i co napisać, trochę to potrwało za nim  podszedłem do tematu. Postanowiłem spróbować i wysłać. Nie robiłem sobie żadnych nadziei względem jakiejkolwiek odpowiedzi ze strony redakcji, ponieważ takich tekstów jak mój przychodzi do nich tysiące.
Po kilku dniach otrzymałem E-mail zwrotnego w sprawie mojego tekstu. Okazało się, iż bardzo on im się spodobał i że opublikują go w najbliższym numerze ;) . Nie ukrywam że było to dla mnie ogromne zaskoczenie. Czekałem na tą gazetę z niecierpliwością, zastanawiając jak będzie wyglądał ten artykuł. W końcu dotarła prenumerata. JEST ! ;) .Jest to niesamowite uczucie kiedy widzi się swoje imię i nazwisko pod tekstem własnego autorstwa. Jak się potem okazało, jest to początek mojej przygody z tą gazetą. Po jakimś czasie napisałem ponownie do nich, przedstawiając im pomysł na swój cykl artykułów. Zgodzili się! ;) . W ten sposób gazeta dała mi szansę na robienie tego co lubię czyli pisania i dzielenia się tym z innymi ;)
Współpraca ta trwa od 1,5 roku. Aktualnie myślę nad trzecim już cyklem swoich artykułów. Dziękuje Panu Bogu za dar i umiejętność pisania. Natomiast redakcji za to, że mnie doceniła.

LUBIĘ PISAĆ, A JESZCZE WIĘKSZĄ RADOŚĆ MI TO SPRAWIA, KIEDY MOGĘ SIĘ TYM DZIELIĆ Z INNYM.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Xylamit – substancja w podłodze, która zagraża zdrowiu, a nawet życiu

W latach 60., 70. i 80 do budowy bloków na terenie Trójmiasta używano rakotwórczych substancji. Przy powstawaniu niektórych użyto trującego xylamitu. Xylamit to impregnat, który w tych latach masowo stosowano do zabezpieczenia przed szkodnikami i grzybami drewna oraz płyt pilśniowych. Substancja ta ma charakterystyczny, duszący zapach, który może być wyczuwalny przez kilkadziesiąt lat. Dziś wiadomo, że jest to substancja rakotwórcza (nowotwór piersi, tarczycy, układu pokarmowego czy czerniaka). Do momentu kiedy nie pozbyłem się z domu czarnej, cuchnącej mazi. Mój dzień zaczynał się  nieustannym kichaniem, łzawieniem oczu, katarem i chrypką a także częstymi bólami głowy. Jestem po remoncie. Zerwałem podłogę i zacząłem normalnie „żyć” bez wszystkich tych dolegliwości. Jeśli mieszkasz w takim bloku i odczuwasz takie dolegliwości – zapytaj się w spółdzielni lub zobacz, co siedzi w podłodze. 

Bliżej Gwiazd. „Jeżeli w życiu mam lepiej ja, to dlaczego nie ma mieć też dobrze ktoś obok?”. Wywiad z Majkelem.

Dziś w moim cyklu „Bliżej Gwiazd”, goszczę Michała. Majkel to były koszykarz i rugbysta. Jednak przede wszystkim, to wielki człowiek o wielkim serduchu. Kiedy potrzebna jest pomoc, On nigdy nie przejdzie obojętnie. Zapraszam do wywiadu pt. „Jeżeli w życiu mam lepiej ja, to dlaczego nie ma mieć też dobrze ktoś obok?” Jestem Normalnym Człowiekiem: Jak wspominasz swoje początki z rugby? Majkel: Swoją przygodę z rugby rozpocząłem w pierwszej klasie zawodówki. Wówczas chodziłem do mechanika, do którego uczęszczało wielu chłopaków z różnych dzielnic. Ziomek z klasy wyżej zapytał, czy nie chce z nimi chodzić na rugby, bo jest taka grupa w Gdyni. Wspólnie z ziomkiem, który mnie zaprosił, poszedłem na trening. Podobało mi się „wbić się” w kogoś. Zdarza się też tak, że przebiegną i po Tobie, tak jak Ty po kimś lub dostaniesz, z pieści itd. Oczywiście, nie są to typowe zagrania rugby, ale i takie rzeczy miały miejsce na boisku. Dla mnie było to coś fajnego, bo mogłem się wyżyć, w jakiś sposób

Bliżej Gwiazd. "Agent nieruchomości - codzienne wyzwanie". Wywiad z Maciejem Mindakiem.

Dziś w moim cyklu „Bliżej Gwiazd”, goszczę Macieja Mindaka, agenta nieruchomości. Szerszej publiczność znany z programu „House Hunter – poszukiwacze domów”, emitowanego przez HGTV. Mindak udzielił mi wywiadu pt. „Agent nieruchomości – codzienne wyzwanie”. Jestem_Normanym_Człowiekiem: Jak wspominasz swoje początki, związane z nieruchomościami? Maciej Mindak: Wcześniej pracowałem w Public Relation, jednak to nie było to. Przyszedł więc taki moment, że szukałem innego zajęcia. Nie jakoś intensywnie, czekałem na natchnienie. Okazało się, że znajomy znajomego ma biuro nieruchomości i szuka kogoś do pracy w charakterze agenta. Stwierdziłem, że czemu nie, spróbujemy. Trafiłem do niedużej agencji nieruchomości, tam zacząłem się wszystkiego uczyć. Taki był mój początek. Gdybyś miał dziś podjąć decyzję, odnośnie do swojego zawodu, wykonywanego obecnie. Podjąłbyś taki sam wybór, czy wybrałbyś zupełnie inną drogę? Oczywiście, że tak - lubię to, co robię. Zupełny przypadek sprawił, iż dzięki niej m