Kto z nas nie lubi wesel, prawda? Chyba nie ma takiej osoby ;-) Owszem można by tu wymieniać dobre jedzenie, alkohol itd. Jednak dla mnie liczy się atmosfera i dobra zabawa weselna. Kiedy zaczynają się już tańce, wtedy można zapomnieć już o wszystkim o wózku, o niepełnosprawności tylko porwać się wir tańca i wyginać śmiało ciało :). Tak mi dobrze szło, że zostałem okrzyknięty królem parkietu, zaraz Młodej Parze. Najgorzej było na drugi dzień... obolałe nogi, zakwasy i lekkie procenty w głowie ;-) . Mimo wszystko uważam wesele za bardzo udane... :)
TAŃCZYĆ KAŻDY MOŻE, TROCHĘ LEPIEJ LUB TROCHĘ GORZEJ, ALE NIE O TO CHODZI... CHODZI O TO BY BYĆ SZCZĘŚLIWYM !
Komentarze
Prześlij komentarz