Bliżej Gwiazd. „Jeżeli w życiu mam lepiej ja, to dlaczego nie ma mieć też dobrze ktoś obok?”. Wywiad z Majkelem.
Dziś w moim cyklu „Bliżej Gwiazd”, goszczę Michała. Majkel to były koszykarz i rugbysta. Jednak przede wszystkim, to wielki człowiek o wielkim serduchu. Kiedy potrzebna jest pomoc, On nigdy nie przejdzie obojętnie. Zapraszam do wywiadu pt. „Jeżeli w życiu mam lepiej ja, to dlaczego nie ma mieć też dobrze ktoś obok?”
Jestem Normalnym Człowiekiem: Jak wspominasz swoje początki z rugby?
Majkel: Swoją przygodę z rugby rozpocząłem w pierwszej klasie zawodówki. Wówczas chodziłem do mechanika, do którego uczęszczało wielu chłopaków z różnych dzielnic. Ziomek z klasy wyżej zapytał, czy nie chce z nimi chodzić na rugby, bo jest taka grupa w Gdyni. Wspólnie z ziomkiem, który mnie zaprosił, poszedłem na trening. Podobało mi się „wbić się” w kogoś. Zdarza się też tak, że przebiegną i po Tobie, tak jak Ty po kimś lub dostaniesz, z pieści itd. Oczywiście, nie są to typowe zagrania rugby, ale i takie rzeczy miały miejsce na boisku. Dla mnie było to coś fajnego, bo mogłem się wyżyć, w jakiś sposób odkryć. Było to dla mnie fajne przeżycie, poznałem dużo fajnych ludzi. Moja przygoda z rugby trwała 9 lat.
Dlaczego dziś nie ma Cię na boisku? Co się stało, że zrezygnowałeś?
Zrezygnowałem. Na pewno nałożyło się kilka rzeczy. Nie przelewało się u mnie w domu. W pewnym momencie musiałem zdecydować, czy chodzić do dorywczej pracy, później już stałej. Pracuje od 18 lat w Teatrze Muzycznym w Gdyni, jest bardzo szczęśliwy z tego tytułu. Praca ta dała mi bardzo dużo. Dzięki niej inaczej patrzę na ludzi, i dzięki niej mam wszystko.
Czemu zrezygnowałem? Musiałem, to było coś gdzie w tamtym momencie, nie miałem wyjścia. Siedziałem i płakałem, bo od dziecka chciałem być sportowcem. Niestety, pewne rzeczy wpłynęły na to, że nie mogłem kontynuować swojej kariery. Oczywiście po dzień dzisiejszy staram się biegać, skakać, latać, aby mieć spokój ducha i uśmiech na twarzy. Chodzę na siłownie, gram w koszykówkę. Od czasu do czasu chodzę na treningi rugby.
Pomagasz, działasz na rzecz innych. Dużo ludzi pomaga, bo czuje potrzebę i chce. Bywa też i tak, że ludzie pomagają, bo coś się w życiu wydarzyło. Jak to było w Twoim przypadku?
Podeszła
do mnie koleżanka z pracy, poprosiła, aby kupić dzieciom z Domu
Dziecka aparat. Wychowankowie wyjeżdżali na spływy kajakowe i
potrzebny aparat. Powiedziałem, że nie ma problemu, ile taki sprzęt
kosztuje? Okazało się, że 350 złotych. Postanowiłem, że dam go
od siebie, może człowiek milionów nie zarabia, ale jak dzieciom ma
być lepiej, to czemu nie. Magda stwierdziła, że nie będzie
prosiła mnie o takie rzeczy. Masz tylu znajomych, poproś ich, może
zróbcie zrzutkę, a może kupicie coś lepszego. Zadzwoniłem do
kilku kolegów, którzy pomagają mi do dziś. Zebrałem pewną
kwotę, postanowiłem kupić cyfrówkę. Zostały jeszcze pieniądze
ze zbiórki. Pomyślałem sobie. Może fajnie, gdy ten aparat
wręczymy sami, kupimy słodycze i napoje. Pojechaliśmy razem z
Maydeyem
do dzieciaków i zawieźliśmy wszystkie te rzeczy. Nam obojgu
sprawiło to wiele, wiele radości. Było to dla mnie coś, w czym
czułem bardzo dobrze, odczułem wielką radość w sercu. Potem do
Naszych akcji pomocowych dołączył Michał z Pit Bulla, który
zawsze jest gotowy do pomocy. Właśnie między innymi dzięki takim
ludziom mogę pomagać dzieciom i osobom starszym.
Za każdym
razem, kiedy organizuje jakąś akcje, przyświeca mi hasło, moje
hasło „Jeżeli
w życiu mam lepiej ja, to dlaczego nie ma mieć też dobrze ktoś
obok?”. Jeśli ja więcej dobrego mam wokół siebie, tym więcej
dobrem będę się dzielił dookoła. Jestem w tym do dzisiaj, mam
wokół siebie dobrych ludzi, jestem radosnym człowiekiem. Może
tego nie widać, ale na pewno jestem szczęśliwy. Te akcje przynoszą
mi radość. Dziękuje Wszystkim tym, którzy mi ufają i pomagają.
Majkel.
Wywiad przeprowadził i opracował: Jestem Normalnym Człowiekiem
WSZELKIE PRAWA DO WYWIADU ORAZ ZDJĘCIA ZASTRZEŻONE
Aby w człowieku mógł zaistnień tego rodzaju altruizm potrzebna jest inna, często zaniedbywana cecha: wstrzemięźliwość. Dziś każdy chce wyłącznie więcej, najczęściej dla siebie. Pozdrawiam BG
OdpowiedzUsuń