Często mówi się, że ludzie żyją w pogoni za pracą, pieniądzem. Nie zwracają uwagi na innych, tylko patrzą na siebie. Coś w tym jest. Bywają jednak takie momenty, chwile, czy zdarzenia, gdzie Nasze społeczeństwo potrafi się zjednoczyć i zrobić coś wspólnie, dla dobra drugiej strony. Moje zaskoczenie było wielkie a zarazem miłe, gdy podczas tegorocznej Pardy Mikołajów na motocyklach, której byłem obserwatorem. Większość uczestników przybijała mi „piątki”. :-) Zaraz pewnie ktoś powie, a co w tym takiego nadzwyczajnego? Piątka, jak piątka. Otóż w Naszym przypadku jest to rzadkość, dlatego ja tak bardzo zwracam na to uwagę i odbieram to jako miły , sympatyczny gest. Tegoroczna parada, była rzeczywiście imponująca. Śmiało można powiedzieć , że przyprawiała o biało-czerwony zawrót głowy, a przy okazji pomogła paru tysiącom biednych i potrzebujących dzieci. Niby zwykła parada, a może tak wiele.
W latach 60., 70. i 80 do budowy bloków na terenie Trójmiasta używano rakotwórczych substancji. Przy powstawaniu niektórych użyto trującego xylamitu. Xylamit to impregnat, który w tych latach masowo stosowano do zabezpieczenia przed szkodnikami i grzybami drewna oraz płyt pilśniowych. Substancja ta ma charakterystyczny, duszący zapach, który może być wyczuwalny przez kilkadziesiąt lat. Dziś wiadomo, że jest to substancja rakotwórcza (nowotwór piersi, tarczycy, układu pokarmowego czy czerniaka). Do momentu kiedy nie pozbyłem się z domu czarnej, cuchnącej mazi. Mój dzień zaczynał się nieustannym kichaniem, łzawieniem oczu, katarem i chrypką a także częstymi bólami głowy. Jestem po remoncie. Zerwałem podłogę i zacząłem normalnie „żyć” bez wszystkich tych dolegliwości. Jeśli mieszkasz w takim bloku i odczuwasz takie dolegliwości – zapytaj się w spółdzielni lub zobacz, co siedzi w podłodze.
Komentarze
Prześlij komentarz