Dziś
w moim cyklu „Bliżej Gwiazd”, Piotra Zeszutka kapitana reprezentacji Polski w
rugby. Piotr udzielił mi wywiadu pt. „Lubię pomagać”.
Jak
wspominasz swoje początki, sportowe początki?
Piotr Zeszutek: Wszystko zaczęło się od obozu w Sulęczynie.
Pojechałem ze starszym bratem na obóz
jako 5 letni chłopiec. Właśnie starszy brat wprowadził mnie do sportu i rugby –
tak to się zaczęło! Potem były już pierwsze turnieje, pierwsze wygrane i tak
już zostałem w rugby.
Jak
udało Ci się pogodzić życie prywatne z tą dyscypliną sportu, którą uprawiasz?
Jakoś sobie z tym radzę, Moja żona, którą znam już
ładnych parę lat wiedziała, że cały czas związany ze sportem. Trzeba szukać
kompromisów, póki to się udaje.
Masz
syna. Chciałbyś, aby poszedł on w Twoje ślady, czy dasz Mu „wolną rękę”?
Jeśli chodzi o wybór sportu, to na pewno dam Mu wolną
rękę. Na pewno będę chciał aby rozwijał się sportowo, niekoniecznie zawodowo.
Zależałoby mi na tym, aby w życiu była jakaś rekreacja, bo to podstawa. Mimo,
że ma dopiero 1,5 roku, to już chodzimy z nim na basen. Będę starał się w Niego
wpajać nawyki sportowe, a także zdrowy tryb życia.
Sport,
sportem. Jednak kiedyś przyjdzie taki czas, że trzeba będzie zakończyć karierę.
Masz już jakąś alternatywę na przyszłość?
Oczywiście, że mam. Cały czas podejmuje kroki, jako
trener młodzieży. Organizuje dla dzieci półkolonie. Docelowo chciałbym jeszcze
obozy. Od września ruszam z projektem treningów motorycznych połączonych z
rehabilitacją (dzieci 7-12 lat). Aby wyciągać dzieci z różnych sportów i
wyprowadzać ich z ewentualnych wad (wada postawy, biegu itd.). Ogólnie jest
wiele pomysłów, już o tym myślę co będzie za 10 lat :) .
Moja kariera, jeśli chodzi o rugby się rozwija, ale do tego robię jeszcze różne inne rzeczy.
Moja kariera, jeśli chodzi o rugby się rozwija, ale do tego robię jeszcze różne inne rzeczy.
Wspomniałeś,
że prowadzisz zajęcia z młodzieżą. Czy wśród młodych ludzi widzisz
zainteresowanie tą dyscypliną sportu?
Generalnie jest ciężko dla takiego sportu wyczynowego,
nawet dla młodzieży, bo jest wiele innych atrakcji. Kiedyś było troszeczkę
inaczej (pomijając brak komputerów) nie było tak szerokiej oferty rozrywkowej
na świecie. Teraz mamy dużo rodzajów sportu, czy nawet wyjście do kina lub
teatru itd. to przyciąga rodziców z dziećmi. Natomiast jeśli chodzi o same
rugby, to nie jest zbyt popularny sport. Trzeba szukać dzieciaków na własną
rękę i zachęcać ich do gry. Jest mi o tyle łatwiej, że gram w reprezentacji to
młodzież mnie rozpoznaje. Oprócz tego staram się być na czasie, jeśli chodzi o różne
media społecznościowe. Dzieci mnie doceniają i bliżej im do mnie, niż do
starego trenera, który nie wie, jak podejść do dzieci i gadać w ich języku.
Lubisz
udzielać się społecznie?
Lubię udzielać się społecznie, wykorzystując do tego
swój wizerunek. Ludzie nie zawsze wiedzą jak pomóc innym – zawsze wtedy staram
się znaleźć rozwiązanie. Obecnie zgłosiłem parę projektów w budżecie
obywatelskim, zależy mi na tym by rozwijać swoje środowisko. Lubię robić takie
rzeczy, lubię wyzwania. Mam trochę więcej wolego czasu i tak go wykorzystuje.
Mamy
XXI wiek. Co Ciebie denerwuje? I co zmieniłbyś w obecnym świecie?
Dużo bym zmienił. Chciałbym, aby ludzie podchodzili z
dystansem do tego co się wokół nas dzieje. Niektóre rzeczy trzeba oddzielić od siebie
i szukać własnego zdania.
Wszelkie prawa do publikacji wywiadu zastrzeżone!
Komentarze
Prześlij komentarz