Przejdź do głównej zawartości

Brak przystosowania i smród - toaleta dla niepełnosprawnych w Krynicy Morskiej!

Kilka dni temu, korzystając z pięknej pogody pojechałem do Krynicy Morskiej. Naprawdę można tam genialnie odpocząć od zgiełku dnia codziennego. Bulwersuje mnie tylko jedna rzecz. Zaraz koło Informacji Turystycznej, znajduje się toaleta dla niepełnosprawnych. Właściwie ciężko to nazwać toaletą dla niepełnosprawnych. Na całe to pomieszczenie przypada tylko jedna poręcz i to jeszcze nie przy samym sedesie. Jedna poręcz – śmiech na sali. Ciekawe, jak osoba niepełnosprawna ma sobie sama poradzić w takim miejscu. Rozwiązanie jest proste, wystarczyłoby zamontować kilka uchwytów, w tym składaną poręcz.
Druga rzecz w całym pomieszczeniu śmierdzi szczochami (taka prawda). Oprócz tego jest mega syf. Będąc tam miałem wrażenie, że toaleta sprzątana jest tylko raz dziennie. W tym przypadku rozwiązanie jest bardzo proste. Wystarczyłoby zamontować kamerkę z domofonem (pisałem o tym kilka wpisów temu). Wtedy z toalety dla niepełnosprawnych korzystałby tylko osoby do tego uprawnione. W tej chwili wygląda to tak, że korzystają z niej wszyscy, bo jest ogólnodostępna.
Szkoda, że w miejscach, gdzie jest mnóstwo turystów – spotkać można takie rzeczy :(

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Xylamit – substancja w podłodze, która zagraża zdrowiu, a nawet życiu

W latach 60., 70. i 80 do budowy bloków na terenie Trójmiasta używano rakotwórczych substancji. Przy powstawaniu niektórych użyto trującego xylamitu. Xylamit to impregnat, który w tych latach masowo stosowano do zabezpieczenia przed szkodnikami i grzybami drewna oraz płyt pilśniowych. Substancja ta ma charakterystyczny, duszący zapach, który może być wyczuwalny przez kilkadziesiąt lat. Dziś wiadomo, że jest to substancja rakotwórcza (nowotwór piersi, tarczycy, układu pokarmowego czy czerniaka). Do momentu kiedy nie pozbyłem się z domu czarnej, cuchnącej mazi. Mój dzień zaczynał się  nieustannym kichaniem, łzawieniem oczu, katarem i chrypką a także częstymi bólami głowy. Jestem po remoncie. Zerwałem podłogę i zacząłem normalnie „żyć” bez wszystkich tych dolegliwości. Jeśli mieszkasz w takim bloku i odczuwasz takie dolegliwości – zapytaj się w spółdzielni lub zobacz, co siedzi w podłodze. 

Bliżej Gwiazd. "Agent nieruchomości - codzienne wyzwanie". Wywiad z Maciejem Mindakiem.

Dziś w moim cyklu „Bliżej Gwiazd”, goszczę Macieja Mindaka, agenta nieruchomości. Szerszej publiczność znany z programu „House Hunter – poszukiwacze domów”, emitowanego przez HGTV. Mindak udzielił mi wywiadu pt. „Agent nieruchomości – codzienne wyzwanie”. Jestem_Normanym_Człowiekiem: Jak wspominasz swoje początki, związane z nieruchomościami? Maciej Mindak: Wcześniej pracowałem w Public Relation, jednak to nie było to. Przyszedł więc taki moment, że szukałem innego zajęcia. Nie jakoś intensywnie, czekałem na natchnienie. Okazało się, że znajomy znajomego ma biuro nieruchomości i szuka kogoś do pracy w charakterze agenta. Stwierdziłem, że czemu nie, spróbujemy. Trafiłem do niedużej agencji nieruchomości, tam zacząłem się wszystkiego uczyć. Taki był mój początek. Gdybyś miał dziś podjąć decyzję, odnośnie do swojego zawodu, wykonywanego obecnie. Podjąłbyś taki sam wybór, czy wybrałbyś zupełnie inną drogę? Oczywiście, że tak - lubię to, co robię. Zupełny przypadek sprawił, iż dzięki niej m

"Piszący ptak" dla osób, które mają problemy w skutek chorób nerwowo-mięśniowych i zaburzeń neurologicznych

Długopisy, ołówki, kredki i inne przybory do pisania często trudno uchwycić i się nimi posługiwać, zwłaszcza gdy doszło np. do amputacji kciuka, części palców, zapalenia stawów w przebiegu reumatyzmu, czy osłabienia palców na skutek chorób nerwowo-mięśniowych i innych zaburzeń neurologicznych. „Ptak” pozwala na „uchwycenie” przyrządu do pisania i „kierowanie” nim w taki sposób, by móc coś napisać nie trzymając długopisu w dłoni. Jednak nie od razu zdobędziemy wprawę w pisaniu taką techniką – konieczne jest praktykowanie.