Lato, wakacje to wzmożony czas, kiedy nadmorskie
miejscowości odwiedzają tłumy turystów. Władze Sopotu i tamtejsi restauratorzy
po raz kolejny zaczęli kampanię apelującą do plażowiczów, żeby nie wchodzili do
lokali gastronomicznych w bikini czy kąpielówkach. – Golasów nie będziemy obsługiwać.
Kampania zapewne wzbudza kontrowersje, jednak uważam to za dobry pomysł. Nie każdy wchodząc do restauracji, czy jedzący obiad ma ochotę oglądać golasa. Miasto przypomina, że za złamanie zakazu oprócz upomnień będzie stosowana kara grzywny do 5 tysięcy złoty. Natomiast w skrajnych przypadkach, sprawa może trafić do sądu.
Kampania zapewne wzbudza kontrowersje, jednak uważam to za dobry pomysł. Nie każdy wchodząc do restauracji, czy jedzący obiad ma ochotę oglądać golasa. Miasto przypomina, że za złamanie zakazu oprócz upomnień będzie stosowana kara grzywny do 5 tysięcy złoty. Natomiast w skrajnych przypadkach, sprawa może trafić do sądu.
Co w tym kontrowersyjnego? Na plaży strój plażowy... kawiarnia, restauracja, bar nie będące w obrębie plaży mają prawo bronić się przed Januszami w gaciach i rozdeptanych laczkach... Jako konsument mogę tylko przyklasnąć.
OdpowiedzUsuń